Go Bottom
  • Witaj Gość

Autor Wątek: Konsekracja kościoła NMP w Miśni  (Przeczytany 1604 razy)

12 Listopad, 2021, godz.15:30:02
Odpowiedź #15

Gagik Bagratuni

  • Zmarły
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
Missa defunctorum


Dwa dni po śmierci Jerzego, króla Bawarii, w kościele NMP w Miśni zostały odprawione msza i egzekwie absente corpore za jego duszę. W obrzędach brali udział członkowie Bractwa św. Jerzego, pragnący pożegnać imiennika swego patrona; modląc się za króla, trzymali w rękach płonące świece. Licznie zgromadzili się też wierni pośledniejszego stanu, a także zwykli gapiowie, niekoniecznie katolicy, pragnący zobaczyć, jak wygląda "królewski pogrzeb bez ciała". Przy okazji mieli sposobność wysłuchać "Requiem c-moll" Jana Dismasa Zelenki.
o. Gagik Bagratuni

Գագիկ Բագրատունի
Zapisane
14 Listopad, 2021, godz.17:59:44
Odpowiedź #16

Gagik Bagratuni

  • Zmarły
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
Dominica VI quæ superfuit Post Epiphaniam


Wraz z postępującym upływem czasu dni stają się coraz krótsze, a słońce coraz później wschodzi. Poranne liturgie w miśnieńskiej świątyni odbywają się, gdy na zewnątrz jest jeszcze ciemno. Niskie temperatury panujące w nieogrzewanej świątyni nie zachęcają wiernych do słuchania mszy, lecz ich liczba raczej wzrasta niż maleje, co jest skutkiem rosnącej liczby katolików w Saksonii. Podczas kazania duchowny komentując słowa Ewangelii, dzisiaj mówiące do nas przypowieściami o ziarnku gorczycy i zakwasie, zauważył, że nawet najmniejsze nasze działania wydać mogą wielkie owoce, według Bożego postanowienia i woli. Nie powinniśmy jednak niecierpliwić się, jeśli ich nie widzimy, gdyż tylko Bóg wie jakimi drogami wędruje dobro do ludzkich serc.
o. Gagik Bagratuni

Գագիկ Բագրատունի
Zapisane
21 Listopad, 2021, godz.23:33:18
Odpowiedź #17

Gagik Bagratuni

  • Zmarły
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
Dominica XXIV et ultima Post Pentecosten


Ostatnia już niedziela roku liturgicznego zgromadziła największy tłum wiernych od kilku tygodni. Licznie zgromadzeni saksońscy katolicy żarliwie się modlili i ze skupieniem wsłuchiwali w głos kapłana, słowami Ewangelii zapowiadającego brzydotę spustoszenia zalegającą miejsce święte oraz powtórne przyjście Chrystusa. Niejeden drżał przejęty świętą zgrozą, słysząc o niezwykłych znakach, fałszywych prorokach, zaćmieniu słońca, spadających gwiazdach i Sądzie Ostatecznym. Zakonnik w czerwonym płaszczu z krzyżem surowo napominał grzeszników, że koniec zbliża się z każdą chwilą i przyjść może, gdy się go nie będziemy spodziewać - biada nam, jeśli nie będziemy żyli prawdziwie po chrześcijańsku!
o. Gagik Bagratuni

Գագիկ Բագրատունի
Zapisane
28 Listopad, 2021, godz.22:49:33
Odpowiedź #18

Gagik Bagratuni

  • Zmarły
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
Dominica I Adventus


W pierwszą niedzielę Adwentu i zarazem pierwszą nowego roku liturgicznego szaty kapłana przybrały pokutny, fioletowy kolor. Ewangelia stanowiła niejako kontynuację tej sprzed tygodnia, lecz zaskakiwała wiernych wezwaniem "gdy się to dziać pocznie, patrzcie, a podnoście głowy wasze, bo się przybliża odkupienie wasze". Celebrans wyjaśniał, że jeśli rzeczywiście przygotujemy się na powrót Pana i wyrównamy drogi naszego życia, by on mógł nadejść, powitamy go z radością.
o. Gagik Bagratuni

Գագիկ Բագրատունի
Zapisane
05 Grudzień, 2021, godz.21:17:03
Odpowiedź #19

Gagik Bagratuni

  • Zmarły
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
Dominica II Adventus


Mimo fioletowej barwy szat liturgicznych w tekstach liturgicznych drugiej niedzieli adwentu przeważała radość, mówiły bowiem one o zbawieniu, jakie Chrystus przyniesie wszystkim narodom. Radość przepełniała więc również licznie zgromadzonych i modlących się w skupieniu wiernych. Do Bożego Narodzenia pozostały już tylko trzy tygodnie, więc niejeden, mimo iż w kościele nie było jeszcze o tym mowy, bardziej niż o powtórnym przyjściu Chrystusa myślał o Jego narodzeniu.
o. Gagik Bagratuni

Գագիկ Բագրատունի
Zapisane
12 Grudzień, 2021, godz.21:51:33
Odpowiedź #20

Gagik Bagratuni

  • Zmarły
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
Dominica III Adventus


W trzecią niedzielę Adwentu, od pierwszego słowa introitu zwaną Gaudete, zgodnie z zawartym w antyfonie wezwaniem, serca zarówno wiernych, jak i celebransa, przepełniała radość. Oto kończy się już czas oczekiwania na przyjście Pana, oto, wedle słów Ewangelii, już stanął pośród nas Ten, którego nie znamy, a mimo to wyglądamy z utęsknieniem. Jedni radowali się myślą o paruzji i końcu tego padołu łez, inni zaś skupiali się bardziej na nieodległych już świętach Narodzenia Pańskiego.
o. Gagik Bagratuni

Գագիկ Բագրատունի
Zapisane
19 Grudzień, 2021, godz.23:02:41
Odpowiedź #21

Gagik Bagratuni

  • Zmarły
  • Wiadomości: 60
    • Zobacz profil
Dominica IV Adventus


Roráte, cœli, désuper, et nubes pluant iustum: aperiátur terra, et gérminet Salvatórem
Cœli enárrant glóriam Dei: et ópera mánuum eius annúntiat firmaméntum.
Glória Patri, et Fílio, et Spirítui Sancto.
Sicut erat in princípio, et nunc, et semper, et in sǽcula sæculórum. Amen.
Roráte, cœli, désuper, et nubes pluant iustum: aperiátur terra, et gérminet Salvatórem


Cytuj
Umiłowani bracia i siostry!

   Nasze doczesne życie jest pielgrzymką i oczekiwaniem na rzeczywistość niebiańską. Naznaczone jest tymczasowością i wyglądaniem zmiany. Nie ma na tej ziemi nic trwałego, choćby nawet wiecznym się zdawało i wieki trwało, w końcu przecież przepadnie. Wielkie bogactwa? Złodzieje je rozkradną, a psucie pieniądza zniweczy. Piękne szaty? Zjedzą je mole. Głęboka wiedza? Wraz z pamięcią utracona będzie w starości. Obszerne domy? Ogień je spali albo woda zmyje. Potężna rodzina? Wymrze. Głośna sława? Zostanie zapomniana. Ojczyzna? Zginie pod jarzmem nieprzyjaciela. Cóż zatem wieczne, czy jest rzecz taka? Nie ma jej, nie ma ni jednej, nie może być bowiem wieczne to, co z doczesnego się rodzi; tylko to, co pochodzi z wieczności, na wieczność istnieć będzie. Wieczna więc jest miłość Boga, bo kto Go miłuje, otrzyma odeń tę łaskę, że na wieki z Nim zjednoczon będzie. Wieczna jest mądrość, bo od Ducha Świętego pochodzi i jest umiejętnością wyboru tego, co dobre i wieczne miast tego, co złe i przemijające. Wieczna jest czystość, bo kto ją zachowa, na wieki w oblicze Boże wpatrywać się będzie.

   Ale oto mówimy wiele o wieczności, a gdzież ona? Czyż wciąż na nią nie czekamy, kolejne już tysiąclecie? Kiedy przyjdzie Pan i osądzi serca żywych i umarłych? Czekamy z utęsknieniem na wieczność, lecz wciąż trwa doczesność. A gdy czynami swoimi przybliżyć jej nadejście próbujemy, owoc taki zbieramy i oglądamy jedynie, że jeszcze bardziej się od nas oddaliła. A tajemnicą jest Bożą, kiedy przyjdzie, i przed aniołami nawet nie jest to ujawnione. Lecz być pewni możemy, że przyjdzie: zapewniła nas o tym Wcielona Prawda; w Bogu zaś, który jest ponad czasem, nie ma żadnej zmiany, lecz trwa na wieki i na wieki trwa Jego Słowo; nie odwoła złożonych obietnic i nie zmieni swych przedwiecznych wyroków.

  Czekamy więc i pielgrzymujemy, a serca nasze słabną, bo oto maszerujemy przez wielką pustynię i nigdzie ani śladu wody ni strawy nie widać. Lecz sam Pan daje nam napój i pożywienie: Ciało Swe Najświętsze i Krew Najdroższą utajone w sakramencie Komunii Świętej. Stęsknieni za wiecznością, tu jej dostępujemy, zjednoczonej z doczesnością, tak jak złączyły się one we Wcieleniu Chrystusa, na którego święto czekamy. Również w innych sakramentach i sakramentaliach, w liturgii i w Swoim Słowie Bóg daje nam posmakować wieczności. Lecz po każdym takim przedsmaku jeszcze bardziej utęsknieni jesteśmy i spragnieni nieba. Ale Najwyższy jest miłosierny; mało komu każe czekać sto lat, częściej osiemdziesiąt bądź siedemdziesiąt, a nierzadko i mniej jeszcze. Wielka to jest łaska i wielkie szczęście: dostąpić wieczności, pragnąc jej całym sercem. Cóż wobec takiego szczęścia znaczy te kilkadziesiąt ledwie lat, które przeżyć musimy, by je otrzymać?

  Dlaczegóż więc ludzie boją się rozstać z tym doczesnym światem i przejść do wieczności, a jak mogą, to przejście starają się odwlec, choćby o lat czy dni nawet kilka? Dlatego, że w swej głupocie bardziej od wieczności mijającą chwilę umiłowali, która trwać nie może i małe, chwilowe jedynie szczęście, cierpieniem i obawą utraty naznaczone. Ale są i ci, którzy śmierci się nie lękają: to ci, w sercach których nie ma już przywiązania do rzeczy doczesnych, bo cali oddali się wieczności. Kim są ci mędrcy, kim są ci, co żyją wprawdzie na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata? To umarli dla tego świata, a dla wieczności wiecznie żywi: są to święci. Każdy chrześcijanin winien dążyć do świętości i wyzbyć się wszystkiego, co go od niej oddziela. Jeśli rzecz jakaś utrudnia nam bycie świętymi, możemy albo tę trudność przezwyciężać, jeśli mamy w sobie dość siły, albo ją odrzucić, tak, by więcej nie stała nam na zawadzie. Ludźmi, którzy najdalej poszli tą drogą i najwięcej zawad odrzucili, są mnisi. Oni to wszystkiego się wyrzekli, co ich od Boga oddziela. A wśród żadnego stanu nie ma tylu świętych, zapewniam was, co wśród mnichów. Choć nie każdy może tak jak oni, porzucić wszystko, co go wiąże, to jednak w niektórych przynajmniej rzeczach możemy ich naśladować, w tych zaś, w których nie pozwalają nam na to obowiązki, przezwyciężajmy te trudności, tak, by całymi być dla Nieba. Czyniąc tak, zdobędziemy sobie wielkie zasługi w wieczności; skarb nieprzebrany, samą nieskończoność - to jest Boga. Amen.

o. Gagik Bagratuni

Գագիկ Բագրատունի
Zapisane

 


18 Maj, 2024, godz.23:27:42 Top
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
serwerszybcyiwsciekli tarot wojownicy-nocy for-the-win bratnica